Ładowanie

Z nartami za pan brat

Cóż, nie ma przeproś! Jak jesteśmy w górach to obowiązkowo muszą być narty, jabłuszka-ślizgi, śnieżki, mokre pupy, zarumienione dziecięce buzie, radość przeplatana płaczem, słowem groch z kapustą! Tak mamy i tutaj. Dzisiaj od rana śnieżne zabawy na stoku, trening narciarski pod okiem instruktora, potem pluskanie na basenie w asyście pana ratownika i w otoczeniu za oknem wielkich zasp śnieżnych, obiad z pysznym barszczem ukraiński, pieczonym kurczakiem i pudrowo-czekoladowym rogalikiem. Pycha…! To tylko kilka godzin z pobytu. A przed nami jeszcze…ho,ho! Warto zaglądać na tę stronkę!

Share this content: