Ładowanie

Rodzice, ognisko, kiełbaski i śpiew

Wczorajsze popołudnie i wieczór to odwiedziny rodziców. Jak to bywa niektóre maluchy przeżyły wizytę mam i tatusiów. Były więc łzy, smutek ale i mnóstwo radości. Jednak na zakończenie dzielnie pożegnały najbliższych by zostać do wspólnego niedzielnego powrotu do domu.

Było więc ognisko z pieczeniem kiełbasek na kijkach, wspólne rozmowy i opowiadanie wrażeń z pobytu na koloniach, wspólne śpiewanie z akompaniamentem najpierw jednej gitary a potem w również w wykonaniu pana Piotra, taty jednego z kolonistów. Wspólne biesiadowanie trwało prawie do 22.00. Widać było fajnie.

Share this content: